poniedziałek, 24 lutego 2014

Bingo Spa maska błotna do twarzy kolagen

Po tym, jak nie polubiłam się z jedną z maseczek Bingo Spa, do tej miałam sceptyczne podejście no, ale skoro już ją kupiłam to po zużyciu tamtej, postanowiłam ją otworzyć. Na początku uderzył mnie niezbyt fajny zapach, który kojarzył mi się raczej z brudem, niż z maseczką do twarzy. Na szczęście po kilku razach przywykłam i już mi nie przeszkadza.


Maseczka wygląda, jak wygląda, niezbyt zachęcająco. Ma w sobie jakby drobniutki piasek, to pewnie to błotko. Po nałożeniu chłodzi i lekko (naprawdę bardzo lekko) jakby szczypie twarz. Nakładam ją zazwyczaj na 15 minut, nie zasycha, więc zmywanie jest dość proste. Bardzo podoba mi się efekt końcowy, twarz jest gładka, miękka, taka czysta i jasna, nie domaga się kremu. Jest bardzo wydajna, a do tego wręcz nie można jej dać zbyt dużo, bo spłynie.


Po moich średnich doświadczeniach z Bingo Spa, tą maskę mogę Wam polecić. Nie bójcie się jej brzydkiego wyglądu, jest świetna :). Lubicie te produkty? Podobno są też dostępne w niektórych marketach, ja nigdzie u siebie nie widziałam więc kupiłam przez internet.

6 komentarzy:

  1. Nie miałam żadnego produktu z BingoSpa, ale wiem gdzie u mnie w okolicy można je kupić stacjonarnie więc przy najbliższej okazji na pewno się im przyjrzę z bliska:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A mnie produkty BingoSpa zupełnie mie przekonują.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię takiej konsystencji maseczki, ważne, że nie działa. Nie musi pachnieć :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mialam,,, nie wyglada fajnie, ale to nie najwazniejsze w kosmetyku akurat ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. W sumie to nie miałam nic z Bingo Spa, nawet maski błotnej jako takiej też nie. A przydałaby się, muszę poszukać.

    OdpowiedzUsuń