środa, 24 lipca 2013

Włosowy powrót do dzieciństwa szampon Johnson&Johnson

Witam Was :) ja wciąż nad morzem, ale zabrałam ze sobą laptopa ze wszystkimi zdjęciami kosmetyków.
Dziś o szamponie, którego używałam jeszcze jako mała dziewczynka, wydaje mi się, że był ze mną mniej więcej do połowy szkoły podstawowej a potem zaczęłam kombinowanie z drogeryjnymi szamponami. Pamiętam, że wtedy służył moim włosom świetnie, były zawsze ładne i zdrowe, a może to tylko urok tych dziecięcych włosów?


Jak sprawdza się u mnie teraz? Też jest dobrze, włosy mam po użyciu fajne, wydaje mi się, że skóra głowy jest ładnie umyta, radzi sobie ze zmywaniem olejów. Jednak z moimi włosach bez odżywki się nie da żyć, muszę mieć jakieś ułatwienie w rozczesywaniu. Dodatkowo zauważyłam, że przedłuża świeżość włosów, zawsze myję co 2 dni, z szamponem Johnsons mogę spokojnie myć co 3 dzień. Konsystencję ma dość rzadką, ale mi to nie przeszkadza, bo kupiłam wersję z pompką. Zapach pewnie większość z nas jest znany, charakterystyczny i niezmienny od lat. No i jeszcze jedno, mimo zapewnień producenta szczypie w oczy :)

Używałyście go kiedy byłyście małe? Używacie nadal?



piątek, 19 lipca 2013

Wyjazdowa kosmetyczka

Witam Was, bardzo spodobałby mi się posty o kosmetyczkach na wyjazd, a ja wyjeżdżam
w nocy nad nasze polskie morze i też postanowiłam przygotować takiego posta :) Postanowiłam się ograniczyć do minimum, wakacje od kosmetyków też się przydadzą.


Odżywka Alverde
Żel pod prysznic Radox
Żel-krem oczyszczający Loreal
Szampon Johnson&Johnson (ostatnio się świetnie u mnie sprawdza, niedługo o nim napiszę szerzej)
3 minutówka Aussie
Płyn do higieny intymnej Ziaja, oczywiście nie biorę całej tej wielkiej butli tylko przelewam do mniejszej :)


Filtr 30 Nivea
Chusteczki do demakijażu Alterra
Emulsja do stóp Charmine Rose Pisałam o nim tutaj
Mleczko do ciała Ziaja (boski zapach)


Zmywacz do paznokci Essence
Perfumy Yves Rocher
Krem na dzień i na noc (u mnie tylko na noc) z olejkiem z awokado Ziaja
Krem na dzień AA 
Zamiast podkładu BB Loreala Pisałam o nim tutaj
Płyn micelarny Lierac (z Glossy Boxa, specjalnie go trzymałam na wyjazd :)


Puder Vipera
Krem pod oczy Avon
Błyszczyk Loreal Glam Shine (wygrana z Princessy :)
Szminka Maybelline Color Whisper w kolorze Coral Ambition
Tusz Maybelline The rocker volume
Jelly pong pong Pisałam o niej tutaj
Puder sypki transparentny Essence Pisałam o nim tutaj
Maszynka Wilkinson

Oczywiście biorę też lakiery do paznokci, ale muszę podjąć jeszcze decyzję, które kolory. Waciki, patyczki,  antyperspirant, pędzel do pudru też oczywiście ze mną jadą. Myślę jeszcze nad zabraniem trochę oleju kokosowego na włosy, ale nie wiem, czy, będę miała czas go nałożyć chociaż raz.

I teraz: czy czegoś tu jeszcze brakuje? 

poniedziałek, 15 lipca 2013

Loreal Rozświetlający krem BB

Witam Was :) 
Od dawna szukałam czegoś lżejszego na lato, bo podkłady na upały są dla mnie zbyt ciężkie
i w Rossmannie w cenie 40 złotych zauważyłam nowość od Loreala, czyli kolejny drogeryjny krem BB, jednak tym razem nie stał w szafie z kolorówka tej firmy, a na półce z kremami do twarzy. 


Najlepiej aplikuje mi się go palcami, nakładam na umytą twarz i nie używam już wtedy zwykłego kremu do twarzy, nie czuję takiej potrzeby, bo ten BB nie wysusza mi skóry. Nie pozostawia smug, łatwo go rozprowadzić równomiernie, bardzo ładnie rozświetla skórę, tak delikatnie, nie ma mowy o chamskim błysku :). Jednak lepiej nałożyć na niego puder dla utrwalenia, bo niestety zniknie z miejsc często dotykanych na twarzy. Średnio kryje, moje piegi prześwitują :). Ma SPF 15 a to dla mnie zawsze jest duża zaleta. Ma dość dziwny zapach, raz wydaje mi się mocno alkoholowy a raz taki sama nie wiem kwaśny? cytrusowy? Na szczęście szybko się ulatnia. Należę do osób o bardzo jasnej karnacji i teraz, gdy jestem troszkę opalona kolor jest idealny, ale myślę, że w okresie jesienno-zimowym byłby dla mnie za ciemny. Kolejny raz kolor jasny wcale taki jasny nie jest i niestety Loreal oferuje go nam tylko w 2 odcieniach - do cery jasnej i śniadej.


Skład dla zainteresowanych:


Na ręce: 


I po roztaciu:


Jestem z niego zadowolona, bo jest lekki i wręcz idealny na obecną porę roku. Nie zapycha, nie spływa w upały i naprawdę ma taką konsystencję, że nie przeszkadza na twarzy. :)
Odkryłyście go już? I polubiłyście się z nim? :)




czwartek, 11 lipca 2013

Essence Sypki puder transparentny

Witam Was w kolejny ciepły dzień lata :)
Już pisałam tutaj o kilku pudrach transparentnych, ale to stały element w mojej kosmetyczce dziś napisze o kolejnym. 


Puder sypki Essence, początkowo byłam zdziwiona, że puder może tak mocno pylić, trzeba z nim delikatnie, bo ubranie będzie białe, oczywiście łatwo go usunąć mokrym ręcznikiem, ale to trochę psuje komfort robienia makijażu, szczególnie kiedy nam się spieszy. Innym pudrom sypkim, które miałam też oczywiście zdarzało się pylić, ale żaden nie tak mocno.


Ogólnie niczego, oprócz tego pylenia doczepić się nie mogę, jest tani, matuje i utrwala makijaż, nie bieli twarzy, ma wygodne opakowanie z którego można wydobyć tyle ile się chce. 
Można go też dostać w wersji prasowanej, która działa dokładnie tak samo, z wyjątkiem tego, że nie pyli. Mam go w swojej łazience i pewnie też za niedługo doczeka się recenzji.
Znacie ten puder? Lubicie?




piątek, 5 lipca 2013

Olejek rycynowy

Witam Was w ten upalny dzień:) mam nadzieję, że te z Was, które tak, jak ja miały sesję, są już po niej i rozkoszują się wakacjami.

Dziś o produkcie chyba każdemu znanym, ja go kupiłam, bo wyczytałam na blogach, że olejek rycynowy przyspiesza wzrost włosów. Miałam nadzieję, że i u mnie tak się stanie, więc nakładam go tylko na skórę głowy. Jest gęstszy od innych olejów, które miałam wcześniej, przez co trochę opornie się wchłania, więc lepiej go zostawić na noc lub trochę podgrzać suszarką, gdy już go mamy na skalpie. 
U mnie niestety przyspieszenia wzrostu włosów nie było ani trochę, obserwowałam uważnie odrost i nie był większy niż wtedy, gdy olejku jeszcze nie używałam, a szkoda. Natomiast jedna rzecz sprawiła, że używam go regularnie. Mam długie włosy, które myję co 2 dni i niestety dręczy mnie problem włosów oklapniętych na drugi dzień. Po olejku rycynowym są świetnie uniesione u nasady przez dwa pełne dni, co mnie bardzo cieszy. Wydaje mi się, że moje baby hair, których mam wysyp troszkę przytyły po tym olejku. 


Polecam Wam chociażby dlatego, że podnosi włosy u nasady, a wiem, że wiele z nas ma trudności z uniesieniem fryzury. Moje włosy niestety są oporne na wszystkie przyspieszacze wzrostu, ale może którejś z Was przyspieszy :D