niedziela, 28 kwietnia 2013

Średni duet od Yves Rocher

Peeling + maseczkę dostałam jako prezent, ja sama rzadko bywam w Yves Rocher, bo ciężko mi tam cokolwiek dla siebie znaleźć. 



Sposób użycia jest bardzo prosty, na zwilżoną twarz nakładamy peeling i masujemy przez kilka minut. Zmywamy i nakładamy maseczkę nawilżającą. 
Peeling jest bardzo delikatny, nie należy do mocnych ścieraków, nie powoduje podrażnień nawet suchych partii twarzy. Masaż nim wykonywany jest bardzo delikatny, a po zmyciu skóra jest odświeżona, bardzo miła w dotyku i na szczęście ściągnięta też nie jest. Ma dość gęstą konsystencję, nie spływa z twarzy, a ziarna ścierające są dość drobne.


Natomiast maseczka ma żelową konsystencję, ale jest gęsta i też nie spływa. Średnio nawilża, zalecają trzymać ją na twarzy tylko 5 minut, a to chyba zbyt krótko, aby mogła coś zdziałać. 


Jestem średnio zadowolona z tych produktów, wątpię czy wstąpię do Yves Rocher po nie, bo moim ideałem nie są. Pojemność w jednorazówkach jest wg mnie zbyt duża na 1 użycie i zbyt mała na 2. 
Może uda mi się dopasować taki zestaw z nieco mocniej ścierającym peelingem i jakaś dobrą maseczką nawilżąjąca. Ulubieńca jeśli chodzi o złuszczanie już mam od Lirene (pisałam o nim niedawno), ale na dobrą maseczkę nawilżającą jeszcze nie trafiłam :(


wtorek, 23 kwietnia 2013

Inglot Transparentny puder matujący

Witam Was :) jakiś czas temu skończył mi się puder transparentny Catrice, a ja zawsze muszę mieć puder tego typu w łazience. Nie miałam zbyt wiele czasu, po drodze tylko Inglot i tam też wstąpiłam. Pani pokazała kilka rodzajów, zdecydowałam się na najzwyklejszy sypki i matujący.



Jest bardzo drobny, między palcami praktycznie niewyczuwalny. Aplikator dołączony do pudru nie spodobał mi się, więc używałam pędzla, można go nakładać bez obaw, daje delikatny, naturalny efekt, bez sztucznego matu, nie ma mowy o żadnym bieleniu skóry. U mnie utrzymuje się przez cały dzień, nic nie muszę poprawiać. 


Według mnie to bardzo dobry puder, ale czy warto go kupić? Zapłaciłam 26 złotych za 1,5 g produktu, a to jednak bardzo malutko. Ponownie już go raczej nie kupię. A Wy macie swojego transparentnego faworyta? 

piątek, 19 kwietnia 2013

Lirene Peeling drobnoziarnisty wygładzająco-oczyszczający do twarzy

Witam Was :) wiosna już w pełni, u większości humoru dopisują, a ja przygotowałam na dzisiaj post o peelingu Lirene.


Kupiłam go przez przypadek, gdy poszukiwałam niedrogiego peelingu do twarzy, wahałam się pomiędzy Perfectą a Lirene, ostateczny wybór padł na ten drugi. Spójrzmy co obiecuje nam producent:


Po użyciu skóra jest bardzo gładka i miła w dotyku, ma się wrażenie odświeżenia jej. 
Ze wszystkim co jest napisane na opakowaniu mogę się zgodzić oprócz słów o nawilżeniu skóry. Po użyciu moja skóra wymaga natychmiastowego nałożenia kremu, inaczej uczucie ściągniętej twarzy doprowadzi mnie do szału. Jeżeli mamy na twarzy obszary wybitnie suche lub podrażnione, trzeba je ominąć, bo ten peeling tylko spotęguje ten dyskomfort.
Konsystencja jest żelowa z masą ścierających drobinek i niebieskimi kuleczkami, które chyba mają nawilżać. Nie jest ani zbyt rzadki, ani zbyt gęsty, nie trzeba dużej ilości, aby go rozprowadzić na całej twarzy. Zaliczyłabym go do tych raczej ostrzejszych ścieraków 
i ogólnie jestem z niego zadowolona. Używam go 2 razy w tygodniu od jakiś 2 miesięcy 
i myślę, że spokojnie na jeszcze jeden miesiąc lub więcej mi go wystarczy.



I skład dla zainteresowanych:




niedziela, 14 kwietnia 2013

Loton Volume Spray

Witam Was w ten słoneczny poranek, dzisiaj włosowy post :)


Spray zwiększający objętość firmy Loton. Początkowo trochę się obawiałam tej objętości, bo lubię kiedy włosy są sprężyste i gładkie, a puszyste włosy nie zawsze wyglądają zdrowo, czasem robi się efekt siana. Na szczęście spray ma lekką konsystencję, więc mogę bez obaw używać go nawet przy skórze. Nie ma żadnego przeciążenia włosów, ani siana. Wyglądają ładnie i zdrowo, są lekko uniesione u nasady, nie plączą się. Mgiełki zawsze używałam po myciu i nie było żadnych problemów z rozczesaniem ich. Przy napsikaniu sobie zbyt dużej ilości, po wyschnięciu można to bardzo łatwo wyczesać.


Niestety wadą znowu jest tutaj dostępność, mój Rossmann i Natura posiadają bardzo okrojoną ofertę Loton, jednak na stronie przeczytałam, że są także w Tesco, więc muszę zajrzeć, bo od wieków nie byłam w tym sklepie. 
Znacie tą firmę, polecacie coś? 


czwartek, 11 kwietnia 2013

Kwietniowy Glossy Box

Cześć :) dzisiaj dotarł do mnie świetny Glossy Box. Zawartość jest idealnie trafiona, żaden 
z produktów nie pójdzie w świat, wszystkie zostają ze mną :)


Spójrzmy co tutaj jest:
RSS Dermo Rassoul Dezodorant nawilżający Pełny produkt (15 zł/75 ml)
Charmine Rose Nawilżające emulsja do stóp 50 ml (40 zł/100 ml)
Love me green Organiczny krem do ciała 30 ml (129 zł/200 ml)
Bioliq Intensywne serum rewitalizujące Pełny produkt (28 zł/30 ml)
Yasumi Peeling do ciała Topaz Glamour 50 g (45 zł/220 g)
Gumki do włosów

Wszystko mi się z tego boxa podoba oprócz gumek do włosów, bo mają metalowe łączenie, które wyrywa mi włosy. Przyznam szczerze, że spośród tych produktów słyszałam tylko
o Yasumi, reszta jest mi obca, przez co jeszcze bardziej mnie cieszy to, że je mam.
Na razie przekonałam się tylko, że dezodorant pachnie delikatnie i przyjemnie, a peeling ma cytrusowy zapach.

I jak Wam się podoba? Coś szczególnie zwróciło Waszą uwagę?


wtorek, 9 kwietnia 2013

Jelly Pong Pong Marshmallow Pink

 Witam Was :) dzisiaj o błyszczyku w kredce, który miałam w marcowym GB. Jelly Pong Pong w kolorze Marshmallow Pink, początkowo trochę się obawiałam, że to nie mój kolor, jednak po użyciu okazało się, że fajnie mi pasuje. Kredka nie jest ani za twarda, ani za miękka, po prostu idealna, nie maże się tylko ładnie maluje. Widziałam, że niektórzy twierdzą, że nawilża, ja tego nie zauważyłam, ale też nie wysusza mi ust. Intensywność koloru zależy od tego ile razy posmarujemy usta, więc można to łatwo kontrolować od naturalnego do wyrazistego efektu. Trwałość jest dość dobra, jednak nie jest to produkt odporny na jedzenie i picie, więc dopóki żadnej z tych czynności nie wykonamy usta będą zabarwione. Po dłuższym czasie kolor trochę znika, ale usta nadal pozostają różowe.





Jak Wam się podoba? Lubicie wyraziste czy naturalne usta ? :)

niedziela, 7 kwietnia 2013

I eat mainely lobster - OPI

Hej dziewczyny :) dzisiaj o lakierze OPI, który ma dość ciekawą nazwę I eat mainely lobster. Jest to mój jedyny lakier tej firmy, więc nie mam porównania, jak się sprawuje w stosunku do innych lakierów OPI. Po 4 dniach pojawił się odprysk na jednym paznokciu, reszta była nienaruszona, a potem już zaczęły się ścierać końcówki, więc zmyłam. Kolor jest bardzo ładny, zdecydowanie rzuca się w oczy, w zależności od światła wydawał mi się raz czerwono-pomarańczowy, a raz czerwono-malinowy. Jeżeli się przyjrzymy można dostrzec niewielkie drobinki to chyba one sprawiają, że kolor jest taki wyrazisty. 


źródło:http://mobile-cuisine.com/did-you-know/lobster-fun-facts/




Jak Wam się podoba ? 
Naprawdę ciężko uchwycić aparatem to, że kolor jest bardzo intensywny :(

środa, 3 kwietnia 2013

Rimmel Match Perfection

Cześć dziewczyny :) dzisiaj o podkładzie, z którym nie rozstaję się od jakiegoś czasu, bo bardzo go polubiłam. Rimmel Match Perfection kupiłam go podczas trwania jakiejś promocji głównie z ciekawości co to za cudo, bo nie miałam i nie znałam jego starej wersji. 


Mimo, że należę do tych, które mają dość jasną karnację wybrałam kolor 101 Classic Ivory, ten jaśniejszy wydawał mi się jednak dla mnie zbyt jasny. Pamiętam, że przy pierwszym użyciu wydał mi się dość tłusty, ale dałam mu szanse i nie żałuję. Po nałożeniu twarz rzeczywiście się błyszczy, wystarczy trochę pudru i podkład bez problemu utrzymuje mi się na twarzy przez cały dzień. Ładnie się dopasowuje i daje bardzo naturalny efekt. Konsystencja jest lejąca, rzadka (co chciałam uchwycić na zdjęciu poniżej, ale nie wiem czy się udało, fluid wyciśnięty na dłoń, spływał). Kolejną zaletą jest też filtr, może niezbyt wysoki, bo tylko 18 SPF, ale zawsze coś. Krycie jest średnie, ewentualnych czerwonych niespodzianek raczej nie zakryje i niestety suche skórki będą się odznaczać. 


Polecam go tym z Was, które lubią naturalny efekt. Ja go polubiłam, bo moja cera raczej nie serwuje mi żadnych brzydkich niespodzianek i lubię taki naturalny i świeży wygląd. No i przede wszystkim nie wysusza mi skóry :)