Witam :) dziś o lakierze, który ostatnio uwielbiam, czyli o uroczym Essence nr 103 Space queen. Zazwyczaj noszę go w wersji delikatniej na pastelowym różu, ale ostatnio także na bardzo ciemnym fiolecie i obydwie wersje mi się spodobały.
Najpierw sam lakier Crystal Strenght od Lovely nr chyba 14, bo mi się zmazał lekko i nie wiem.
A tutaj lakier od Essence z serii Multi Dimension nr 63 Purple cherry
I jak Wam się podoba taki delikatny brokat mieniący się na różne kolory? Do tego bardzo łatwo się go zmywa, jak zwykły lakier.
Taki delikatny brokat bardzo lubię. Podoba mi się efekt :)
OdpowiedzUsuńWow! Obie wersje zapierają dech w piersiach :)
OdpowiedzUsuńna tym pastelowym różu spodobał mi się bardziej, migocze jak śnieg wieczorem <3
OdpowiedzUsuńPodobaja mi sie obie wersje :) ale jakbym musiala wybierac zdecydowalabym sie na róż :)
OdpowiedzUsuńpierwsza wersja z brokatem wygląda bardzo delikatnie i elegancko:)
OdpowiedzUsuńpazurki nr.2 w moim typie :)
OdpowiedzUsuńCrystal Strenght podoba mi się ogromnie! Ostatnio mam słabość do nudziaków :)
OdpowiedzUsuńPurple Cherry - jaki piękny kolor!!!
OdpowiedzUsuńprzepiękne kolorki, szczególnie ten na pierwszym zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się pierwsza wersja :)
OdpowiedzUsuń