czwartek, 28 listopada 2013

Loreal maskara False Lash Wings

Witam Was :) tusz False Lash Wings od Loreala trafił do mnie zupełnie przez przypadek, nie planowałam jego zakupu, wygrałam go :) Trochę czasu musiał poczekać na swoją kolej, bo nie lubię otwierać kilku tuszu na raz, bo potem mi wysychają zanim się nimi nacieszę. 


Poniżej możecie zobaczyć szczoteczkę, jest silikonowa, przeciętniej wielkości, ale za to w śmiesznym kształcie. Dzięki temu, że igiełki na górze są trochę dłuższe można bez problemu dotrzeć do nasady rzęs. Szczoteczka bardzo ładnie je rozczesuje i pogrubia. W ciągu dnia nic się nie marze i nie sypie, przynajmniej na razie, tusz mam otwarty od mniej więcej 1,5 miesiąca. Większość tuszy początkowo jest bardzo mokrych, tutaj tak nie było, właściwie od razu nadał taki efekt i nie potrzebował trochę przeschnąć. 


Poniżej możecie zobaczyć zdjęcia gołych rzęs, z jedną warstwą, z dwoma i na koniec z domalowanymi tylko już końcówkami rzęs. Wybaczcie jakość, ale ciężko zrobić sobie samej zdjęcia rzęs i jeszcze do tego okropna pogoda, która sprawa, że już koło 16 się ściemnia. 



 


Czy go kupię ponownie? Sama nie wiem mimo, że jest dobry to bez promocji kosztuje około 50 zł, a tańsze tusze dają podobny efekt.

7 komentarzy:

  1. Efekt fajny ale podobny można uzyskać przy pomocy tańszego tuszu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Posklejał Ci rzęsy niestety, na fotce bez tuszu masz ich sporo a po pomalowaniu wyraźniej mniej.

    Pozdrawiam i obserwuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. nie wydłużył, moje rzęsy mają jasne końcówki :)

      Usuń
  4. efekt fajny, cena odstraszająca :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś go miałam, serca mi nie skradł :)

    OdpowiedzUsuń