sobota, 9 listopada 2013

Jantar odżywka do włosów i skóry głowy

Witam Was :) moja kuracja Jantarem zaczyna powoli dobiegać końca, dosłownie zostało mi wcierki na jedno lub 2 użycia. Stosowałam wersję z nowa formuła i o niej będę pisać, bo starej nie miałam okazji używać. Moim głównym celem stosowania jej było zmniejszenie wypadania włosów. Na początku używałam jej przez 3 tygodnie i robiłam tydzień przerwy, potem przerwę sobie odpuściłam. Nakładałam ją przed myciem, jeśli miałam możliwość umyć je rano to na całą noc, jeśli nie to na kilka godzin przed. Tuż po wyschnięciu moje włosy przy skórze stawały się przetłuszczone, dlatego też nie mogłam jej nałożyć po myciu. Wydaje mi się, że wcierka przyspieszała przetłuszczanie włosów, myję je co 2 dni i na drugi dzień nie wyglądały już tak dobrze, jak zwykle i koniecznie musiałam się wspomóc suchym szamponem.


Nakładałam początkowo strzykawką, a później przelałam do butelki z atomizerem i to okazało się o wiele wygodniejsze. Jeśli chodzi o efekty to po zużyciu 2 butelek nie są jakieś spektakularne, lekkie zmniejszenie wypadania i zerowe przyspieszenie wzrostu włosów. Nie skreślam jej, bo być może kiedyś dam jej drugą szansę, a obecnie przejdę na picie skrzypu i pokrzywy, może też dokupię jakiś suplement.


Zakończę tym, że sama już nie wiem, czy moje włosy wypadają w większej ilości niż powinny, czy po prostu mi się wydaje, że tak jest przez to, że są długie i ciemne.
Macie jakieś doświadczenie z tą wcierką? A może polecacie inne? Polecacie jakieś suplementy na włosy?


5 komentarzy:

  1. Ja własnie jestem na etapie testowania :) mam nadzieje, ze jakis efekt bedzie, juz wiem ze minusem jest butelka, pozycze od Ciebie pomysł i przeleje do jakiejs z atomizerem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja użyłam chyba 2 buteleczki jantaru, coś tam się zmieniło, ale mało, bo jestem nieregularna. Mój chłopak też używał i był zadowolony.

    OdpowiedzUsuń
  3. po tej wcierce strasznie zaczęła mnie swędzieć głowa i pojawił się łupież i musiałam odstawić na jakiś czas ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmmm, kusi mnie ta odżywka, ale wysyp niezbyt przychylnych recenzji mnie odstręcza...
    Polecam odżywkę pokrzywową Anny. Mam jakby ,lepsze' włosy, nie wypadają masakrycznie i są ogólnie ok. Oczywiście jednocześnie używam olejów, masuję głowę, coś tam coś tam. Myślę, że warto w nią zainwestować.
    Cium!

    OdpowiedzUsuń