Witam, dziś o kremie do którego podchodziłam, jak pies do jeża. Przybył do mnie w letnim Glossy Boxie. Nie miałam kremu z serii Anew, ani chyba żadnego z Avonu, jakoś nie interesowała mnie ta firma pod względem pielęgnacji. No ale moje aktualne kremy się skończyły, więc postanowiłam mu dać szansę. Konsystencja żel-krem bardzo mi odpowiada, szybko się wchłania i nie pozostawia na twarzy filmu. Mimo braku tej wyczuwalnej warstwy na twarzy, utrzymuje ją dobrze nawilżoną przez cały dzień, a do tego fajnie współgra z podkładem. Nie mam co do niego żadnych zastrzeżeń, ale też nie wiem czy do niego kiedykolwiek wrócę, jest dobry, ale bez jakiś rewelacji.
Tutaj skład do zainteresowanych:
Znacie produkty z Avonu? Lubicie?
mnie jakoś Avon nie interesuje. seria Planet SPA wydaje się ciekawa, ale nigdy się na nic nie skusiłam ;)
OdpowiedzUsuńmiałam tylko maseczki z PlanetSpa ale jakieś super hiper nie były :)
Usuńdawno nie miałam nic z Avonu. I chyba nie zanosi się na nic w najbliższym czasie :D
OdpowiedzUsuńDo Avonu mam bardzo ograniczone zaufanie. Chociaz czasem lubię coś zamówić ot tak, żeby wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńTak jakoś bez szału ten krem, w kwestii pielęgnacji nie ufam Avonowi
OdpowiedzUsuńno mnie też ta firma nie przekonuje
UsuńUwielbiam zeczy z Avon. Co powiesz na wspólne obserwowanie? patyskaa.blogspot.be
OdpowiedzUsuńJakoś Avon mnie nie kręci ale podobno mają trochę perełek.
OdpowiedzUsuńprodukty avonu znam jednakże nie wszystkie mi pasują.
OdpowiedzUsuńwww.sandicious.blogspot.com