Dziś o pudełeczku, o którym być może część z Was jeszcze nie słyszała :). Box w każdym miesiącu zawiera kosmetyki z innego kraju, tym razem są Włochy, poprzednio była Rosja, na którą się już nie załapałam.
Jak widać pierwszym zaskoczeniem było to, że pudełeczko nie jest różowe.
Całość była bardzo fajnie i wiosennie spakowana:
A w środku: miniatura kremu do twarzy z organicznym olejem arganowym i 3 pełnowymiarowe produkty: płynny eyeliner, wysuszacz do lakieru w zakraplaczu i żel do mycia ciała o zapachu mięty i róży.
Dodatkowo już niewłoskie kosmetyki, a polskie: krem do rąk o zapachu gorzkiej czekolady z pomarańczą i minimydełko mandarynka z bergamotką (świetny zapach).
Tutaj możecie bardziej szczegółowo przeczytać o produktach i ich cenach:
Jak Wam się podoba? Przyznam szczerze, że mnie zawartość bardzo zaskoczyła, a w szczególności to, że znalazła się tutaj kolorówka. Po cichu liczyłam na coś do włosów, ale rozczarowana też nie jestem. Skusicie się na następną edycję?
Ja ze względu że kolorówki rzadko używam byłabym lekko rozczarowana. No, ale ważne że Tobie się zawartość podoba :)
OdpowiedzUsuńJak już wiesz mi się nawet podobało, w sumie to wysuszacz zawsze miałam w planach, a eyeliner używam najczęściej :) Chociaż też liczyłam na coś włosowego :P
OdpowiedzUsuńPoza tym przy poprzednich pudełkach widziałam bardzo dużo marudzenia na wielu blogach, że nie było żadnej kolorówki :D Ale w sumie kolorówka w takich pudełkach jest dosyć ryzykowna ;) i moim zdaniem powinni bardziej postawić na pielęgnację, zwłaszcza, że we włoszech naprawdę jest duży wybór fajnych kosmetyków, chociażby Tesori D'oriente bardzo by mnie ucieszyło :)
tak, pudełko z pielęgnacją mnie też ucieszyłoby bardziej :)
UsuńTeż mnie kusi, żeby sobie w końcu jakieś pudełeczko sprawić.
OdpowiedzUsuń