niedziela, 11 maja 2014

Balsamy Playboy VIP i Play it sexy

Jak już się chwaliłam jakiś czas temu dostałam się do kampanii balsamów Playboy, napiszę o obydwóch razem, ponieważ nie różnią się zbytnio właściwościami a jedynie zapachem.
Nawilżenie jest dobre, ale że tak powiem tylko w "normalnie dni" czyli takie podczas których skóra nie uległa żadnemu podrażnieniu. Wtedy się sprawdza bardzo dobrze, rano wstaję z nawilżonym ciałem, ale zapachu balsamów po tym czasie już nie wyczuwam. Po depilacji (od pewnego czasu używam do tego celu tylko depilatora) nie radzi sobie z ewentualnym przesuszeniem nóg, podrażnienia i suchości pozostają aż nie użyje po prostu innego bardziej nawilżającego balsamu.
Play it sexy to wanilia z piżmo i obydwie nuty są mocno wyczuwalne, zapach jest słodko-ciężkawy i intensywny, raczej nie w moim stylu. Pachnął mocno, co na dłuższą metę mnie męczyło.
VIP to bardzo słodki, delikatny, kwiatowy zapach, zdecydowanie bardziej "mój" niż Play it sexy, posiada też bardzo malutkie drobinki rozświetlające, jednak nie dają one jakiegoś efektu, raczej pozostają niezauważalne.


Poniżej możecie zobaczyć składy obydwóch balsamów, jak widać głównymi składnikami się nie różnią.



Czy Wam polecam? To zależy, czy stawiacie na zapach, czy właściwości balsamów, jeśli wolicie zapach to, jak najbardziej przypadnie Wam do gustu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz