wtorek, 29 kwietnia 2014

Zdenkowani w kwietniu

Kwiecień szybko zleciał, ostatnio miałam parodniowy zastój, jestem ciągle jakaś zmęczona.


Dwie miniatury pochodzące z Glossy Boxa, te 40 ml starczyło mi na tydzień. Szampon bardzo mocno oczyszcza włosy aż skrzypią, niestety mi takie mycie nie służy, bo zaczęły się po tym szybciej przetłuszczać. Odżywka dość dobra, włosy wyglądały całkiem nieźle, ale tak rzadka, że przy pierwszym użyciu przeleciała mi przez palce.


Ziaja Ulga kremowy żel myjący do twarzy - całkiem niezły, delikatny żel, taka butla starczyła mi na 4 miesiące.
Dermedic Hydrain Hialuro - świetny płyn, pewnie do niego wrócę.
Bingo Spa maska do twarzy ze 100% olejem makadamia - słabizna, nie wiem w ogóle po co jest ta maska, skoro nie robi nic
Pat&Rub miniatura peelingu cytrynowego z GB, straszna słabizna, nie wiem czy mój egzemplarz był taki czy wszystkie, ale był bardzo suchy, źle się rozprowadzał na skórze, a wanna była tłusta jak nie wiem co.
Essence puder transparentny prasowany - uwielbiam go i zawsze muszę mieć w łazience, nic tak nie utrwala makijażu, jak on.


Palmolive żel pod prysznic róża damasceńska, coś dla fanek pięknych kwiatowych zapachów, mnie się bardzo podobał.
Venus żel do higieny intymnej to chyba wiadomo, jak działa :) krzywdy mi nie zrobił.
Deba szampon - jest dużo mniej wydajny niż odżywka, która nadal stoi w łazience, a szampon już zużyty.

A jak Wasze denka? Spore? Napadacie w tym tygodniu na Rossmann? Ja tam tuszy kupować nie lubię, bo są otwierane przez inne klientki, ale czaję się na tusz z Bourjois.

czwartek, 24 kwietnia 2014

Rimmel Scandal Eyes

Ciężko znaleźć jakąś dobrą recenzję nowego tuszu Rimmela Scandal Eyes. Jeśli chodzi o mnie to mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony efekt daje całkiem ładny, rzęsy są wydłużone i jestem zadowolona z takiego rezultatu. Z drugiej strony znowu nieraz musiałam wspomagać się czystą szczoteczką, aby rozczesać rzęsy, bo ta wygięta w falę je posklejała, do tego jest dość nieporęczna i brudzę się nią naokoło.


Tutaj szczoteczka z bliska, zdjęcie z lampą abyście mogły zobaczyć włosie.


Poniżej 1 warstwa i 2 warstwy + domalowane końcówki rzęs (nie wspomagałam się drugą szczoteczką do rozczesywania).



Z samych właściwości tuszu jestem zadowolona, czerń mi odpowiada, nie kruszy się i szybko nie zasycha w opakowaniu. A wadą jest tutaj szczoteczka, ogromna, wygięta i niepraktyczna. Do tuszu pewnie już nie wrócę, przynajmniej nie do wersji Scandal Eyes w czerwonym ubranku. A jak Wam się podoba? Poznałyście go już?

wtorek, 22 kwietnia 2014

Wibo Celebrity Nails 7 Pastel love

Witam Was po świętach, u mnie lenistwo nadal trwa, bo na uczelnię wracam dopiero w piątek :). Czas na kilka słów o moim drugim lakierze z nowej serii Wibo Celebrity Nails, Pastel Love nr 7, jest bardziej zielony od nr 8, o którym pisałam tutaj. To co widzicie na zdjęciu, to niestety, ale aż 4 warstwy, tyle było trzeba do pełnego krycia. Zawsze nakładam lakier cieniutkimi warstwami, więc może u Was wystarczyłoby mniej. Mimo tych warstw trzyma się dość dobrze, 3 dni bez żadnych odprysków, a schnął nawet dość szybko. 


Jak Wam się podoba? Lubicie miętę na paznokciach, czy niezbyt?

PS Napadłyście już na Rossmann? Chwalcie się!

sobota, 19 kwietnia 2014

Święta, Święta

Pewnie teraz część z Was, przygotowuje się na gości, sprząta, piecze i gotuje. Ale mam nadzieje, że najwięcej będziecie odpoczywać, leniuchować i wszystko odbędzie się w przyjaznej atmosferze, a całe jedzenie pójdzie np. we włosy i będą mocne, grube i nawilżone (chyba, że wybieracie inne miejsce :).

środa, 16 kwietnia 2014

Konjac 100% natural fibre

Dziś o konjacu, który trafił mi się w Glossy Boxie, wcześniej produkty tego typu mnie kompletnie nie interesowały, sama nie wiem czemu, uważałam, że to zwykła gąbeczka, a przecież ja mam peelingi, więc mi nie potrzebna. 
Ma za zadanie oczyścić skórę, regenerować i jeszcze stymulować przepływ krwi. Nie używam jej codziennie, bo nie mam potrzeby tak często złuszczać skóry, jedynie 2-3 razy w tygodniu. Używana solo lekko złuszcza i pozostawia twarz bardzo gładką. Używana z peelingiem, a najlepiej z Effaclarem La Roche Posay daje efekty świetne, oczyszcza tak dobrze, że aż się czuje różnicę. Na początku, po użyciu czułam lekkie mrowienie twarzy, teraz już tego nie odczuwam. Mam wrażenie, że po konjacu twarz lepiej przyjmuje wszystkie kremy i maski, a twarz złuszczana tak często wcale się nie przesusza, ani nie podrażnia.


Tak wygląda na sucho, po zamoczeniu jest ciut większa i znikają te "zmarszczki".


Jeśli chodzi o kwestie higieniczne to po każdym użyciu musi zostać wysuszona do sucha, w okresie kiedy grzały kaloryfery to nie był żaden problem, teraz muszę ją zabierać do suchego pokoju. Wymaga też wyparzenia w gorącej wodzie raz w tygodniu.
Polecam Wam tą gąbeczkę i to bardzo, szczególnie jeśli lubicie takie lekki złuszczanie bez podrażnień, ta tutaj na stronie producenta kosztuje 19 złotych.

Ostatnio cierpię na straszny brak czasu, na szczęście dzisiaj ostatni dzień i już wolne od uczelni. Co przygotowujecie na święta? Szukam weny :) na razie mam tylko zamówienie mojego brata na babeczki czekoladowe i myślę nad pasztecikami drobiowymi w cieście drożdżowym.

sobota, 12 kwietnia 2014

Under20 2w1 kremowy peeling mycie+złuszczanie

Witam Was :) dziś pora na peeling, którego używam już od pewnego czasu, skusiłam się na niego tylko dlatego, że miałam próbkę, wcześniej kosmetyki Under 20 mnie nie interesowały. 
Ma gęstą konsystencję, ale nie przeszkadza to w użytkowaniu. Używam go jakieś dwa razy w tygodniu i sprawdza się to bardzo dobrze. Dobrze ściera chociaż nie jest jakimś supermocnym zdzierakiem, raczej takim średnim. Pozostawia twarz gładką i mieciutką, ale bez podrażnień. Nie używam go jako żel do twarzy, bo u mnie nie potrzeby żeby ją peelingować codziennie. 


Poniżej obietnice producenta i skład:



Znacie go? Przypadł Wam do gustu? Bo mnie, jak najbardziej i mam też w planach kupono BB Under20, polecacie?

PS Przy okazji pochwalę Wam się moją ambasadorską paczką, która przyjechała wczoraj, jestem zachwycona i na razie powiem tyle, że zapachy są boskie.


środa, 9 kwietnia 2014

Yankee Candle Fluffy Towels + mani

Dziś o kolejnym wosku YC, który uwielbiam. Fluffy Towels miał być zapachem świeżych, puszystych ręczników, a czy taki rzeczywiście jest? Tak! Pachnie świetnie, świeżo wyjętym z pralki praniem, płynem do tkanin, świeżością i czystością. Jest bardzo delikatny, ale wyczuwalny, daleko mu do intensywnych wosków, ale paląc go wieczorem, rano wchodzę do wciąż lekko pachnącego pokoju. 


I jeszcze chcę Wam pokazać, moje ostatnie paznokcie, użylam Lovely Snow Dust nr 3Life nr 04 i białego Wibo do frencza. Jak Wam się podoba


Znacie wosk? Skusicie się? Czy może wolicie zapachy w innej nucie?

niedziela, 6 kwietnia 2014

Duet Deba BioVital odżywczy szampon i balsam regenerujący

Dziś o dwóch kosmetykach za 5,99 z Biedronki. Kupione podczas wielkiego szału na nie, wreszcie doczekały się na swoją kolej.
Szampon odżywczy oraz rewitalizujący - zacznę od największej zalety: piękny pomarańczowy zapach, kocham takie zapachy. Szampon dość słabo się pieni, przez co wylewam go na jedno mycie dość dużo, oczywiście wszelkiego rodzaju oleje i maski diy zmywa bez problemów.


Poniżej opis producenta i skład:



Balsam regenerujący, który tak właściwie jest zwykłą odżywką, jest dość rzadki i też trzeba go trochę wylać, bo przelatuje przez palce, ale wciąż jest bardziej wydajny niż szampon. Włosy już przy spłukiwaniu są bardzo mięciutkie. Ma przyjemny zapach, nie potrafię określić czego to zapach, ale tak właśnie wyobrażam sobie zapach wszystkich ekokosmetyków.




Jakie efekty daje użycie tego duetu razem? Jak już nie raz wspominałam myję włosy co 2 dni, bo częściej nie ma potrzeby.
Pierwszy dzień po myciu: włosy są miękkie, wygładzone, lśniące, trochę brakuje im objętości, ale jest dobrze.
Drugi dzień po myciu, włosy nadal miękkie, lśniące i gładkie, ale już totalny oklap, który mnie załamuje.
Końcowy bilans wygląda następująco: szampon się kończy, a odżywki mam chyba jeszcze z połowę. Zużyję ją pewnie jako dodatek do domowych masek. Czy polecam? Tylko tym z Was, których włosy nigdy nie są oklapnięte lub myją je codziennie. Pewnie wiele z Was skusiło się na te kosmetyki, jak się sprawdziły? Z tego co wiem chyba nadal są dostępne w Biedronce.

piątek, 4 kwietnia 2014

Wibo Celebrity Nails 8 Mint project

Pewnie już widziałyście nową serię Wibo Celebrity Nails, przeznaczoną specjalnie do ombre, są dwa warianty od limonki do granatu i od pomarańczy do bordo. Ja wzięłam lakier trzeci w kolejności opcji od limonki do granatu, czyli Mint project. W buteleczce jest to mięta ze złotym shimmerem, na paznokciach intensywniejszy kolor niż mogłoby się to wydawać, a złote drobinki niestety przestają być widoczne. Dwie warstwy wystarczą o ile nie będą zbyt cienkie, jeśli będą to będziecie niestety potrzebowały trzeciej, aby ukryć prześwity.


Mimo braku tego złotego shimmera, na który bardzo liczyłam kolor podoba mi się, a Wam? Macie inne kolory z tej serii? Które są najładniejsze?

środa, 2 kwietnia 2014

Pinkjoy

Dziś o pudełeczku, o którym być może część z Was jeszcze nie słyszała :). Box w każdym miesiącu zawiera kosmetyki z innego kraju, tym razem są Włochy, poprzednio była Rosja, na którą się już nie załapałam.
Jak widać pierwszym zaskoczeniem było to, że pudełeczko nie jest różowe.


Całość była bardzo fajnie i wiosennie spakowana:


A w środku: miniatura kremu do twarzy z organicznym olejem arganowym i 3 pełnowymiarowe produkty: płynny eyeliner, wysuszacz do lakieru w zakraplaczu i żel do mycia ciała o zapachu mięty i róży.


Dodatkowo już niewłoskie kosmetyki, a polskie: krem do rąk o zapachu gorzkiej czekolady z pomarańczą i minimydełko mandarynka z bergamotką (świetny zapach).


Tutaj możecie bardziej szczegółowo przeczytać o produktach i ich cenach:


Jak Wam się podoba? Przyznam szczerze, że mnie zawartość bardzo zaskoczyła, a w szczególności to, że znalazła się tutaj kolorówka. Po cichu liczyłam na coś do włosów, ale rozczarowana też nie jestem. Skusicie się na następną edycję?