Witam Was, na szczęście udało mi się zrobić dzisiaj w miarę ładne zdjęcia, mimo powrotu do domu o 16:30, sporego zachmurzenia i deszczu.
Jako biało-mleczna baza występuje lakier Pierre Rene z serii French Manicure w kolorze nr 54, a jako posypka Essence z serii Nail Art Twins w kolorze 06 o nazwie Edward :D, pewnie ma to coś wspólnego z szałem na Zmierzch, który panował, bo lakier już trochę ze mną jest. Całość genialnie się mieni w słońcu i świetle i mimo okropnego zmywania brokatu myślę, że czasem warto się pomęczyć dla fajnego efektu.
A Wam jak się podoba?
Bardzo fajny efekt, Edward daje rade:)
OdpowiedzUsuńRaczej nie przepadam za takimi efektami, ale ten mi przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńTo super :)
UsuńJa robiłam podobny manicure tylko miałam fioletowy brokat :) ślicznie!
OdpowiedzUsuńUrocze ! Jestem jak najbardziej na tak!
OdpowiedzUsuńsuper efekt , śliczne pazurki :)
OdpowiedzUsuńładne połączenie kolorów.
OdpowiedzUsuń